wtorek, 16 sierpnia 2011

OŚWIETLENIE DROGOWE W OPARCIU O OPRAWY LED – czy już czas?

Niniejsze rozważania dedykuję przede wszystkim inwestorom, ale także projektantom elektrykom, „atakowanym” ofertami bliżej nieznanych, ale za to bardzo agresywnych firm, usiłujących sprzedać oprawy drogowe wykonane w technologii LED.



OŚWIETLENIE DROGOWE W OPARCIU O OPRAWY LED – czy już czas?

W ciągu ostatnich dwóch lat na polskim rynku pojawiło się wiele firm oferujących oprawy, którymi rzekomo można oświetlić drogi z dużo większą efektywnością, niż oprawami do lamp sodowych. Firmy te w swoich materiałach reklamowych posługują się różnego rodzaju wykresami, tabelkami, zestawieniami czy „piramidkami”mającymi wykazać, że n.p. oprawę do lampy sodowej o mocy 150W można zastąpić oprawą LED o mocy 50-70W. Za tym idą wyliczenia oszczędności w energii w przeliczeniu na złotówki i wydawałoby się, że jest to bardzo atrakcyjna oferta, ale...

W żadnych materiałach nie pojawiają się obliczenia parametrów świetlnych dla konkretnej drogi, wykonane przy pomocy powszechnie dostępnych narzędzi obliczeniowych takich jak Dialux, Relux czy jakikolwiek program producencki. Mało tego: jedynym parametrem świetlnym, którym oferenci operują w odniesieniu do dróg jest natężenie oświetlenia, a więc nie ma tu w ogóle odniesienia do normy. W żadnych materiałach nie znalazłem wartości równomierności (nawet natężeniowej), luminancji drogi, progowego przyrostu kontrastu luminancji, współczynnika oświetlenia otoczenia czy równomierności wzdłużnej, a podawana wartość natężenia oświetlenia nie jest określona – czy jest to wartość średnia, czy punktowa.

Również większość z tych firm nie posiada lub nie udostępnia danych fotometrycznych oferowanych opraw, a jest to punkt wyjścia do dokonania obliczeń parametrów świetlnych dla danej drogi – po to, aby dobrać oprawy spełniające wymagania normatywne. Jeśli zaniechamy takich obliczeń – może dojść do sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia użytkowników drogi wskutek instalacji niewłaściwego oświetlenia.

Istotna jest też wartość mocy zasilacza do systemu diód w oprawach LED. W przeważającej większości firmy handlujące oprawami z Chin nie precyzują, czy moc podawana przez nie w materiałach reklamowych to moc samych diód czy łącznie z zasilaczem. Jest to o tyle ważne, że w znaczący sposób wpływa na wyliczenia „oszczędności”.

W materiałach tych – jak już wyżej wspomniałem - próżno szukać jakiegokolwiek odniesienia do normy – choćby wzmianki o takim dokumencie – jest za to trochę oczywistych bzdur, jak choćby to, że 13lx (luksów) uzyskanych na drodze z opraw LED to to samo, co 33lx (luksy) uzyskane z opraw do lamp sodowych.
Luks jest jednostką natężenia oświetlenia, natomiast wartość natężenia oświetlenia zależy od ilości światła (strumienia świetlnego), a nie od rodzaju jego źródła. Przez analogię można by powiedzieć, że szary worek, zawierający 20kg ziemniaków waży tyle samo, co żółty worek, zawierający 50kg ziemniaków – oczywisty nonsens.

W ostatnim czasie wśród parametrów podawanych w materiałach reklamowych pojawiła się (na szczęście) temperatura barwowa światła emitowanego przez oferowane oprawy. W większości przypadków temperatura ta oscyluje pomiędzy 6000K a 7000K (skrajnie nawet 10000K) co oznacza, że światło to jest wyjątkowo zimne, zawierające dużą ilość barw zielonej i niebieskiej, choć nadal jest to barwa biała.
W takim świetle samopoczucie użytkowników dróg nie jest specjalnie dobre, a poziom oddawania barw – wątpliwy, a przecież przy stosowaniu światła białego chodzi właśnie o dobre oddawanie barw i dobre samopoczucie wynikające z postrzegania otoczenia jako „przyjazne”.
Bardzo często firmy podają nie pojedynczą temperaturę barwową, ale przedział, w którym zawiera się temperatura barwowa światła emitowanego przez oferowane oprawy. Świadczy to o braku selekcji diód używanych do produkcji opraw. Tym samym – każda oprawa może emitować światło o innej barwie i innej wartości strumienia świetlnego, niż pozostałe. Również ich trwałość może być bardzo różna. Także w jednej oprawie każda z diód może być inna od pozostałych, a to oznacza, że trwałość oprawy jest równa trwałości diody najsłabszej.

I tu dochodzimy do technologii produkcji. Profesjonalne firmy, od lat zajmujące się oświetleniem, też oferują na drogi oprawy LED, ale w cenie kilkukrotnie wyższej, niż bliżej nieznane firmy, oferujące przeważnie oprawy z „kraju środka”. Znane firmy oświetleniowe, które produkują oprawy LED, selekcjonują diody, ponieważ chodzi o uzyskanie jednolitości barwy, trwałości i parametrów elektrycznych wszystkich diód, na bazie których ma być wykonana oprawa. Ponadto wartości temperatury barwowej emitowanego z opraw światła nie przekraczają 5600K a i ta barwa jest uznawana przez producentów za skrajnie chłodną. Preferowana temperatura barwowa to przedział 3000K – 4000K przy czym zawsze podawana jest jedna wartość dla danego typu oprawy, a nie przedział temperatur.

Ogromną słabością firm handlujących oprawami chińskimi jest bardzo wąski asortyment oferowanych opraw – zarówno pod względem barwy światła jak też mocy i optyk. Przeważnie jest to zestaw opraw z jedną optyką (nie zawsze udostępnianą), jednym przedziałem temperatury barwowej (uwaga – brak selekcji diód!) i trzema – czterema mocami. Wyliczenia parametrów świetlnych dla przeciętnej drogi pokazują, że przy zastosowaniu takich opraw można spełnić wymagania oświetleniowe maksymalnie do klasy ME4b. Jedyną firmą, która jest w stanie oświetlić oprawami LED drogi praktycznie wszystkich klas, jest Philips, choć i profesjonalni konkurenci Philipsa też oferują ciekawe rozwiązania i zapewne w niedługim czasie będą w stanie dostarczyć oprawy LED do oświetlenia dróg wszystkich klas.

Jest jeszcze jeden dość istotny aspekt wyboru kontrahenta przy instalacji opraw LED na drogach – wiarygodność firmy. O ile znani producenci są obecni na rynku i w przypadku, kiedy „nawalą”zawsze można dochodzić swoich praw, o tyle z firmami bliżej nieznanymi i w dodatku sprzedającymi towar zza wielkiego muru może być kłopot. Firmy te w większości przypadków zmieniają branże (w tej chwili są to LEDy bo to modne, za chwilę będą to tekstylia – bo z czegoś trzeba żyć...), formy działalności, powstają, upadają, a oferowane gwarancje są mocno wątpliwe. Ponadto trudno wśród pracowników takich firm znaleźć choć jednego specjalistę z branży oświetleniowej – w najlepszym razie są to elektronicy.

Z powyższych, siłą rzeczy, krótkich i wyrywkowych rozważań wynika kilka wniosków:

1. Przy podejmowaniu decyzji o wyborze dostawcy należy sprawdzić jego wiarygodność
2. Bardzo ściśle należy określić wszystkie parametry opraw, które będą dostarczane
3. Do oświetlenia dróg preferowałbym barwę 4000K
4. Należy określić klasę oświetlenia drogi (np. we współpracy z projektantem oświetleniowcem), a następnie bezwzględnie wymagać obliczeń parametrów świetlnych dla tej drogi, wykonanych w oparciu o dane fotometryczne oferowanej oprawy niezależnym, otwartym narzędziem obliczeniowym – np. Dialux'em; jeśli obliczenia nie spełniają wymogów normy dla dobranej klasy oświetlenia – oprawę należy odrzucić; proponuję, aby obliczenia sprawdził również projektant oświetleniowiec.


Podsumowując:
Na pytanie, zadane w tytule artykułu, można odpowiedzieć zdecydowanie TAK, jednakże przy zachowaniu wyjątkowej ostrożności w doborze kontrahenta. Cena oraz przedstawiane oszczędności nie mogą być jedynymi kryteriami, bowiem w wielu wypadkach są one pochodnymi:
w przypadku ceny - kiepskiej jakości oferowanych opraw
w przypadku oszczędności – niezgodności proponowanych rozwiązań z wymaganiami normy i braku fachowców z branży wśród pracowników oferentów (oszczędności są, ale nie aż tak duże, jak przedstawiają to handlowcy z firm, o których piszę).

Trzeba więc dobrze rozważyć, co i od kogo warto kupić tak, aby nie narazić się na straty i związane z nimi kłopoty.


Andrzej Mazurkiewicz

2 komentarze:

  1. Jak najbardziej jest na to już czas :) Budżetom z czasem zwróciłyby się zainwestowane pieniądze. Poza tym ledy też można znaleźć w tych samych cenach, co zwykłe:

    http://www.gitmarket.pl/drogowe-led/?page=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Lampy diodowe służące do oświetlania mają cokół, np. E14 lub E27, który pozwala umieścić je w oprawie dla żarówek 230 V, ale też znormalizowane przyłącza bagnetowe albo igiełkowe. Niskie napięcie konieczne do zasilania diod świecących białych lub ciepłych białych (Warm White) jest w nich wytwarzane przez przetwornicę impulsową. W lampach LED stosuje się zarówno diody klasyczne (okrągłe, coraz rzadziej) jak i diody montowane powierzchniowo (SMD) o szerszym kącie świecenia oraz większej trwałości. Oświetlenie LED to energooszczędna propozycja dla właścicieli firm, samorządów i wszystkich tych, którzy chcą obniżyć koszty energii elektrycznej.

    OdpowiedzUsuń